Wreszcie mogę Wam pokazać pierwszą z czterech metamorfoz mojego domu, nad którymi pracuję od kilku miesięcy. Co prawda prace idą wolniej niż planowałam, ale wszystko wskazuje na to, że zbliżamy się do końca i mam nadzieję, że w trakcie najbliższych kilku tygodni na blogu pojawią się zdjęcia wszystkich pomieszczeń już po zmianach.
Pewnego dnia odwiedziła nas para znajomych (bezdzietnych, dodam, bo może to trochę tłumaczy ich zachowanie… ). W chwili, gdy wchodzili, nie wiedziałam, że to spotkanie wryje mi się w pamięć na zawsze…
Pewnego dnia moja pięciolatka stwierdziła, że odkąd jej brat jest z nami, ja mam dla niej mało czasu. No dobra, powiem prawdę: powiedziała, że nie mam dla niej w ogóle czasu. Trochę prawdy w tym jest…
Fakt, że spodziewałam się drugiego dziecka, pozwolił mi uniknąć błędów, które popełniłam pięć lat wcześniej. Wiedziałam doskonale czego potrzebuję, a co kompletnie nie sprawdziło się, kiedy po raz pierwszy zostałam mamą.
Dowiadujesz się o ciąży i od razu w twojej głowie zaczyna krążyć tysiąc, jeśli nie milion, pytań. Kto jest ojcem? Czy mnie na to stać? Żart, tak na serio, to tylko dwa pytania naprawdę spędzają ci sen z oczu: Czy będzie zdrowe? i: Jak dać mu na imię?
Wiecie, jak wyglądają święta matki, która urodziła dziecko miesiąc przed Bożym Narodzeniem? Nijak. W ogóle nie wyglądają. W jednym pokoju – pralnia. W drugim ambulatorium – wszędzie leki, bo starsze dziecko niedomaga. Choinkę zjada pies…
Na czym polega problem braku czytania ze zrozumieniem? Dzieci czytają bardzo ładnie, płynnie, wydaje się, że idealnie. I potem zadajesz maluchowi pytanie: -To opowiedz mi o czym była ta historyjka, którą przeczytałeś? – Nie wiem…