Pamiętam doskonale czasy, kiedy moje dziecko jadło wszystkie warzywa ze smakiem. Niestety, to było dawno. Teraz Lenka na widok pomidora, rzodkiewki czy ogórka wykrzywia twarz i odchodzi. Ja jednak nie daję za wygraną. Wolę trochę pogłówkować, żeby jednak moja córka zjadła każdego dnia porcję warzyw… bez względu na to, czy robi to świadomie czy nie.  Bo tak naprawdę, jakie to ma znaczenie w tym wieku?

Przepis na omlet z warzywami, w których dziecko zje warzywa nawet o tym nie wiedząc

Składniki:

2 jajka

dodatki np:

1/2 pomidora

2 rzodkiewki

szczypiorek

rzeżucha

olej kokosowy

masło

Wykonanie:

Masę jajeczną najlepiej przygotować w robocie kuchennym. Jajka będą wtedy napowietrzone i omlet wyjdzie miękki i puszysty.

Zaczynamy od przygotowania niewidzialnych warzyw. W tym celu wrzucamy je do wysokiego naczynia i dokładnie blendujemy na gładką masę.  Jajka ubijamy, a na chwilę przed końcem tej czynności dodajemy koktajl warzywny. Wszystko przelewamy na patelnię wysmarowaną olejem kokosowym (olej rozsmarowuję za pomocą ręcznika kuchennego, tak by patelnia była tylko lekko natłuszczona).  Omlet smażymy około 5 minut na jednej i 1-2 minuty na drugiej stronie. Podaję z  chrupiącą kromką ciemnego pieczywa razowego. Żeby uniknąć smażenia, przez chwilę podpiekam ją w piekarniku ( lub w moim niezawodnym urządzeniu Philips AirFrier) i jeszcze ciepłą smaruję masłem.

I teraz najważniejsze. Tak przygotowane śniadanie celowo dekoruję sałatą, posiekaną cebulką, pomidorami… po prostu warzywami, których moja córka nie znosi. Kiedy Lenka dostaje talerz z omletem, z grymasem na twarzy odrzuca warzywa i myśląc, że postawiła na swoim, zjada omlet z porcją warzyw w środku.

Tak, wiem bardziej sprytna już być nie mogę…:)