Press ESC to close

konkurs dla mam

17 Articles

Konkursy dla mam – gdzie szukać pociechy, gdy macierzyństwo przytłacza?

Jak wiecie, wspólnie z moimi reklamodawcami, jestem czasem organizatorem konkursów dla mam. Każdorazowo drżę, czy aby zainteresuje on was na tyle, że zgłosi się choć tyle osób, ile mam nagród. I wciąż mnie zaskakujecie, bo zgłoszeń są najczęściej setki.

Z ciekawości zajrzałam na inne blogi, fora, portale… Konkursów dla mam jest mnóstwo i wszędzie to samo: tłumy chętnych do wygrania czegokolwiek. Bo nagrody też są różne – od naprawdę wartościowych produktów po fartuch lub łyżkę z logo producenta. I co zauważyłam? Niezależnie od wartości nagrody, każdorazowo setki mam garnie się, żeby wziąć udział w konkursie organizowanym tylko dla nich!

Bo mama naprawdę nie ma w życiu lekko. Dziecko nie docenia, mąż nie zauważa… Teściowie oceniają, własna matka traktuje jak dziecko… Jedyny dzień, kiedy ktoś o niej pamięta, to Dzień Matki, bo w pewnym wieku to już nawet urodziny przestaje się obchodzić (czyli około 30-tki…). A taka wygrana w konkursie dla mam to nie tylko kolejny gadżet w domu. Dla matki to tak, jakby ktoś jej powiedział: „Widzisz, nie jesteś jednak taka beznadziejna! Jeszcze coś potrafisz!”. Bo bardzo rzadko matka słyszy, jaka jest wspaniała, a przynajmniej jak bardzo się stara. Wszyscy tylko wymagają, żeby stanęła na wysokości zadania, a tymczasem ani nie studiowała pedagogiki ani nie ma licencji na macierzyństwo. Więc jeśli jedynym sposobem, żeby potwierdzić swój życiowy sukces, jest wzięcie udziału w konkursie dla mam, to taka matka to zrobi. I wiecie co? Ja to popieram. Bo mimo spełnienia i samozadowolenia często biorę udział w konkursach na blogach – to daje podobny zastrzyk adrenaliny do tego, jaki pojawiał się podczas niebezpiecznych przygód w studenckich latach. Więc co nam, matkom, pozostało? Walczyć w konkursie dla mam o kolejny kubek, magnes, fartuch. To jedyna forma hazardu, jaka nam jeszcze przystoi.