Nie. Muzyka Mozarta nie ma wpływu na  poziom inteligencji nienarodzonego dziecka.  I właściwie na tym moglibyśmy zakończyć temat. Padło pytanie, padła odpowiedź. Ale nie wyrzucajcie jeszcze płyt z muzyką wybitnego kompozytora. Faktycznie,  nie ma ona wpływu na poziom inteligencji dziecka, które miało przyjemność słuchać jej podczas swojego życia płodowego, ale też nie jest  mu obojętna. I nie dotyczy to tylko tego konkretnego rodzaju muzyki, ale muzyki w ogóle. I co ciekawe, nie tylko muzyki, bo chociażby preferencje smakowe  też kształtują się już podczas życia płodowego. W drugiej połowie ciąży dzieci w łonie matki odbierają i przetwarzają ogromną ilość bodźców.  Czują zapach perfum mamy, smak spożywanego przez nią jedzenia, słyszą jej głos, razem z nią się stresują. Ale to nie wszystko, bo po urodzeniu pamiętają to, z czym „zapoznała” je mama, kiedy były jeszcze w jej brzuchu.  Ale to dopiero w drugiej połowie ciąży. Co więc możesz zrobić dla swojego dziecka w trakcie pierwszych czterech miesięcy od poczęcia? Według wielu mądrych  książek o rozwoju mózgu dziecka, najlepsze co możesz wtedy dla niego zrobić, to … dać mu święty spokój. 

A co z czytaniem bajek i mówieniem do jeszcze nienarodzonego dziecka? Jakiś czas temu, moja ciężarna przyjaciółka, nazwijmy ją Ania, zdradziła mi w sekrecie ( zakazała mówić, ale nic nie mówiła o pisaniu), że razem z mężem czytają bajki swojej córce, która wkrótce miała przyjść na świat. Wtedy wydało mi sie to urocze, ale trochę śmieszne a nawet bezsensowne. I wciąż na myśl o dwójce dorosłych ludzi czytających „Przygody Kubusia Puchatka” do ogromnego brzucha, uśmiech pojawia się na mojej twarzy. Z tą różnicą, że moja wiedza w tym temacie jest odrobinę większa. Teraz wiem, że dziecko w łonie, słyszy głos mamy już od drugiego trymestru ciąży. Co więcej, zapamiętuje go i po przyjściu na świat to właśnie dźwięk głosu mamy uspokaja je najszybciej. 

Ale wracając do muzyki… jeśli nie zależy wam żeby dziecko wyrosło na sławnego kompozytora, a koniecznie chcecie wspomóc rozwój mózgu malucha, odstawcie na chwilę Mozarta i skupcie się na tych sposobach, które na pewno wspomagają rozwój dziecięcego mózgu w życiu płodowym. A są to: prawidłowa waga mamy podczas ciąży( ani za dużo ani za mało), dieta ( ja znowu o tym jedzeniu, no ale to takie ważne), unikanie stresu, ćwiczenia fizyczne. Niby nic szczególnego a jednak tak wiele. 

IQ dziecka ma związek z objętością jego mózgu.  W drugiej połowie ciąży dziecko staje się szalenie wrażliwe zarówno na rodzaj, jak i jakość jedzenia spożywanego przez mamę. Dzieci kobiet, które w czasie ciąży nie dostarczały organizmowi odpowiedniej ilości składników odżywczych, wolniej uczą sie mówić, maja niższe IQ, sprawiają więcej problemów wychowawczych i są słabsze w sporcie od dzieci, których matki podczas ciąży dbały o zdrową dietę. Podobno bycie szczupłą w ciąży jest modne ( o ile kobieta z obwodem w talii powyżej 100 cm może jeszcze uchodzić za  szczupłą). Sama znam przypadki kobiet, które zamiast odpowiednio zbilansować dietę w ciąży, po prostu przeszły na dietę odchudzającą, świadomie lub nieświadomie odcinając sobie i dziecku dostęp do składników odżywczych potrzebnych obu organizmom. 

Tymczasem IQ dziecka wzrasta wraz z wagą. Ale spokojnie, nawet jeśli udało ci się przecisnąć przez drogi rodne 5 kilogramowego bobasa, wcale nie oznacza to ze twoje „maleństwo” będzie drugim Einsteinem. Jak pokazują badania,  IQ wzrasta wraz z wagą do momentu narodzin, ale tylko do wagi 3,5 kilograma. Przy wadze urodzeniowej powyżej 4 kg, zdarza się że iloraz inteligencji nawet minimalnie spada. A to za sprawą niedotlenienia, które w przypadku większych dzieci zdarza sie podczas porodu często. 

A co ze sportem? Czy w czasie ciąży można ćwiczyć? I tu znowu pojawia się moja przyjaciółka. Tym razem jako przykład nieodpowiedniego zachowania ciężarnej. Otóż przyjaciółka krótko po urodzeniu dziecka, wybrała się na rutynową wizytę kontrolną do lekarza, który prowadził jej ciążę.  Lekarz stwierdził, że wszystko jest w porządku i zalecił powrót do ćwiczeń fizycznych. Na co mąż przyjaciółki obecny w gabinecie nieśmiało wtrącił „ Ale kochanie. Jak to wrócić? Przecież ty ostatni raz ćwiczyłaś na WF-ie w podstawówce. Ćwiczenia fizyczne w trakcie ciąży ( o ile ta przebiega prawidłowo) nie są zakazane, a można nawet powiedzieć, że są wskazane.  Odpowiednio dobrane, nie tylko ułatwiają poród i powrót do formy po urodzeniu dziecka, ale też chronią ciężarną i dziecko przed negatywnym wpływem stresu.  A przecież  zestresowana mama to zestresowane dziecko. Hormony stresu bez trudu przedostają się przez łożysko i docierają do mózgu dziecka, spowalniając jego rozwójOd paru dobrych lat przekonują o tym naukowcy, badający skutki burzy lodowej,  która w 1998 pogrążyła w ciemnościach i na 45 dni odcięła od świata mieszkańców miasta Quebec w Kanadzie. Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że jedyne co czuje kobieta ciężarna, która na tak długi czas zostaje odcięta od opieki medycznej, to stres i obawa o życie swojego dziecka. 

Project Ice Stormbo tak go nazwano, miał na celu, zbadanie wpływu stresu jakiego doznały kobiety ciężarne podczas tego zdarzenia oraz w jakim stopniu miało to wpływ na ich dzieci. Efekty  badań są zaskakujące. Okazuje się, że dzieci ze 150 rodzin, które objęto projektem, rozwijały się inaczej niż ich rówieśnicy, których matki nie przeżyły tego typu stresu w czasie ciąży.  Dzieci te miały niższą inteligencję, słabsze umiejętności językowe, były bardziej narażone na depresję, oraz otyłość.  Każde dziecko objęte projektem badano wielokrotnie, w wieku 2, 5, 8, 11 i 13 lat. Zadziwiające jest, że po tak wielu latach, skutki stresu przeżytego przez matki, wciąż były wyczuwalne w dzieciach. 

Trochę żałuję, że będąc w ciąży nie zwracałam baczniejszej uwagi na bodźce dostarczane Lence pływającej sobie w brzuchu. Oczywiście dieta jak zwykle byłana najważniejsza, ale z innymi rzeczami  było gorzej. Ale chyba nie jest tak źle bo wszyscy, którzy mają styczność z Lenką twierdzą, że to inteligentne, mądre dziecko. Zatem nie ma co żałować Mozarta, bo  radiowe przeboje disco z lat 70-tych wcale nie zablokowały jej intelektualnego rozwoju. Może więc teorie naukowców to wszystko bujda?