Nigdy nie myślałam, że kiedyś będę musiała uciekać z miejsca, które kocham. Ale niestety – po kilkunastu latach mieszkania w Krakowie wyprowadziliśmy się w pośpiechu. Powód? Ryzyko: przewlekłego kaszlu, kataru, problemów z krtanią, tchawicą i innych skutków zanieczyszczenia powietrza. Schronienia szukaliśmy w domu, ale ile można nie wychodzić i siedzieć przy zamkniętych oknach? Poza tym okazuje się, że to chyba jeszcze gorszy wybór, bo powietrze w domu jest o od 10 do 30 razy bardziej zanieczyszczone niż na zewnątrz! Dlaczego? Bo do smogu dołączają się roztocza, kurz i inne powodujące alergię czynniki.

W domu może uczulać wszystko: kurz, sierść zwierząt, ich złuszczony naskórek, a najczęściej roztocza – maleńkie pajęczaki, które siedzą praktycznie we wszystkim, co nas otacza. Ukrywają się w pościeli, materacach, dywanach, kanapach, zasłonach i w zwykłym kurzu.  Same roztocza mają do 1 mm i nie potrafią latać, ale za to ich odchody (wiem, wiem, ohyda!) unoszą się w powietrzu i zwyczajnie je wdychamy. Właśnie to, poza pyłkami drzew i traw, bywa główną przyczyną alergii.

sposoby na alergieZanim dowiemy się, że nasze dziecko ma alergię na „domową atmosferę”, przejdziemy przez wiele cyklów antybiotykoterapii, wizyt u pediatrów, alergologów, pulmonologów i laryngologów. Jeśli będziemy mieć szczęście, to po kilku latach życia naszego dziecka dowiemy się, że nieprzerwany, wodnisty katar lub zatkany nos nad ranem, przewlekły kaszel, nieokreślone zmiany skórne (suche plamy, wypryski itd.) czy piekące oczy są wynikiem właśnie alergii na kurz, pyłki czy roztocza i ich unoszące się w powietrzu odchody. Zdecydujemy się na terapię odczulającą, która może rozpocząć się dopiero w 7 roku życia dziecka, trwa 3-4 lata, wymaga wizyt u lekarza co 7-10 dni (później co ok. 4 tygodnie) i… nie daje 100% pewności, że nie dojdzie do nawrotu alergii!

Czy da się uniknąć roztoczy, a przez to alergii? Cóż, jest to niezmiernie trudne. Można oczywiście sprzątać codziennie (ale nie w obecności alergika!), bo roztocza kochają kurz. Można usunąć wszelkie tekstylia z domu, prać co kilka dni pościel w wysokiej temperaturze (powyżej 60 stopni), zamieszkać w igloo (roztocza giną w -18 stopniach Celsjusza). Można schładzać mieszkanie, jak tylko się da (roztocza lubią temperaturę 22-25 stopni), nie dopuszczać do zbyt dużej wilgotności (max. 60%). Jeśli macie na tyle wielką zamrażarkę, to możecie co kilka dni wrzucić do niej dywany, materace i koce ☺… ale w ten sposób nie pozbędziecie się kurzu, pyłków czy startego naskórka zwierząt, które również uczulają. Do tego celu niezbędny jest oczyszczacz powietrza.

jak walczyc z alergia u dzieckajak czyscic materialowe zabawki dzieckaPo co produkuje się takie urządzenia? Otóż za pomocą specjalnych technologii sprawiają, że w końcu będziecie mogli odetchnąć pełną piersią bez obaw, że wdychacie całą tablicę Mendelejewa ze smogu, wchodzącego przez okno. Bo wiecie, ile wdychamy zanieczyszczeń, skoro codziennie do naszych płuc trafia 13,9 kg powietrza? Najlepsze oczyszczacze zabijają nie tylko te czynniki, ale także: roztocza, bakterie i niektóry wirusy; takim urządzeniem jest chociażby oczyszczacz Philips AC3256. Potrafi zniwelować wszelkie zanieczyszczenia wielkości powyżej 20 nanometrów – wchodzą w to zatem popularne wirusy grypy czy koronawirusy, które stają się ostatnio coraz większym zagrożeniem i wywołują objawy podobne do grypy. A wszystko to dzięki całkowicie naturalnej i bezpiecznej technologii VitaShield, która poradzi sobie z niebezpiecznym, drobnocząsteczkowym pyłem zawieszonym PM2,5,  gazami, pyłkami, roztoczami, kurzem, sierścią zwierząt, słowem: oczyszczacz Philips AC3256 usuwa do 99,97% unoszących się w powietrzu potencjalnych alergenów! Gdyby tego było mało, urządzenie to posiada specjalny tryb antyalergenowy, który jeszcze skuteczniej pomaga w walce z objawami alergii.

Oczyszczacz Philips jest wyjątkowym urządzeniem – dla mnie ważne jest, że nawet nie muszę go obsługiwać! Działa u mnie 24/dobę i sam – dzięki specjalnemu czujnikowi Aerasense, który jest podobny do profesjonalnych czujników używanych w laboratoriach – mierzy i kontroluje jakość powietrza w pomieszczeniu. Każda, nawet najbardziej roztargniona pani domu, dostrzeże na wyświetlaczu, kiedy jest źle, a kiedy dobrze – sygnalizują to wskaźniki w czterech kontrastowych kolorach.

oczyszczacz philips airphilips air opinieŻeby sprawdzić, czy ten system rzeczywiście działa, wspięłam się na wyżyny swojej kreatywności i przeprowadziłam mały test. Włożyłam trochę energii, żeby za pomocą polnych kwiatów dostarczyć oczyszczaczowi tyle pyłków ile zapragnie… i urządzenie mnie nie zawiodło, bo zareagowało błyskawicznie na zmieniające się warunki. Wskaźnik natychmiast zapalił czerwoną diodę, wyświetlacz pokazał wzrost wartości PM2,5 i włączył się wentylator.

oczyszczacz philips airCzujna mama może szybko zareagować i manualnie zmniejszyć lub zwiększyć szybkość pracy urządzenia.  Mnie najbardziej cieszy jednak tryb automatyczny – czujnik sam mierzy i sam dobiera wartości, które zapewniają potem najlepszą jakość powietrza w domu, a ja nie muszę się niczym martwić.

Dla mnie, zapominalskiej (hitem było zostawienie zupy na gazie, gdy wyszłam na pół dnia – FAKT!), bardzo ważne jest, że mogę ustawić oczyszczacz na działanie przez określoną ilość godzin, po czym ten wyłącza się samoistnie. A jak już jesteśmy w kuchni, to czymś, co przeważyło na korzyść właśnie tego oczyszczacza, jest to, że poprawia też atmosferę przy gotowaniu! Otóż jedną z jego zalet jest umiejętność pochłaniania niemiłych zapachów, które ulatniają się podczas przygotowywania posiłków. Zatem miłośnicy cebuli, frytek czy smażonej ryby – ten oczyszczacz jest właśnie dla was!

jaki oczyszczacz powietrza wybracMiałam już wcześniej podobne urządzenia i nieraz zdarzyło się, że nie sprawdzałam, w jakim stanie jest ich filtr. Dziwiłam się, dlaczego nadal mam dziwne objawy, skoro posiadam w domu oczyszczacz. Gdy w końcu sprawdziłam, w jakim stanie jest filtr, wyglądał on jak płuca palacza po 30 latach nałogu. Philips AC3256 sam informuje mnie, kiedy należy wymienić filtr, a trzeba pamiętać, że oczyszczacz z brudnym filtrem działa zupełnie odwrotnie. Co więcej, z oczyszczaczem Philips nie ma dyskusji, bo jest on wyjątkowo uparty: jeśli nie wymienisz filtra, on mówi mi: „No to się wyłączam!” i… faktycznie się wyłącza! Nie uruchomię go, dopóki filtr nie zostanie wymieniony.

Ale najważniejszą sprawą dla każdej matki jest oczywiście bezpieczeństwo. Stare urządzenia, które miałam, umieszczałam w tak niedostępnych miejscach, że sama zapominałam, gdzie je postawiłam. Powodem oczywiście dziecko, które dotąd będzie wciskało guziki i badało nowy sprzęt, dopóki go nie zepsuje (albo co gorsza uszkodzi siebie…). Żebyście widzieli minę mojej córki, która próbuje rozgryźć, jak się to wyłącza czy zmienia ustawienia! A tu przykro mi: mamusia  wcisnęła przycisk blokady rodzicielskiej i wszystkie inne przyciski zostały zdezaktywowane. Wciskaj sobie, Lenko, ile chcesz!

oczyszczacz powietrza philipsNie tylko alergicy potrzebują oczyszczacza powietrza. Naturalnie oni nie mogą bez niego żyć, ale trzeba pamiętać, że alergia na roztocza, kurz, pyłki czy sierść zwierząt może rozwinąć się w każdym wieku, w zależności od tego, jak często wystawiamy się na działanie alergenów. Oczyszczacz również pomoże w łagodzeniu objawów chorób oddechowych, takich jak: problemy z zatokami, uciążliwy katar, bolące gardło czy w poważniejszych stanach, takich jak astma.  Dla mnie posiadanie oczyszczacza to konieczność ze względu na to, że wolę zapobiegać niż leczyć – prewencyjnie wolę więc używać oczyszcza 24/dobę albo chociaż przez kilka godzin dziennie, niż potem wydawać pieniądze na: leki, odczulania, turnusy lecznicze i inne niezbędne działania, z którymi muszą radzić sobie alergicy. Bardzo współczuję im i ich rodzicom, ale naprawdę, droga do lepszego komfortu życia wiedzie czasem łatwiejszą drogą niż od lekarza do lekarza…

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat oczyszczacza, zajrzyjcie tutaj: oczyszczacz powietrza

A kupić możecie go w sklepie EURO

Lisek i LaLa: By Krawcowa